środa, 30 lipca 2014

Rozdział 9 cz. 2

*Perspektywa Amy*  
Usłyszeliśmy za sobą jakieś pokrzyki i takie tam xd. Zignorowaliśmy je jednak, ale już po chwili zaczęliśmy tego żałować, a konkretnie Andy xD. Usłyszeliśmy tylko jak ktoś (ktosie xD) podpływają do nas, a po chwili Andy zaczął być podtapiany. Ja próbowałam się jakoś utrzymać na tej jebanej wodzie, ale miałam z tym "mały" problem. Wszyscy zajmowali się podtapianiem Andy'ego i mieli trochu wyjebane na to, że zaraz mogę się utopić!! Po chwili jednak, jeden z tych debili (czyt. Jinxx) ogarnął sytuacje i krzyknął:
- Pedały !! Kurwa, Młoda się topi !! - od razu wszyscy zwrócili uwagę na to, że co chwila zachłystywałam się wodą (btw. Jinxx'owi się oberwie za "Młodą" xD) i szybko do mnie podpłynęli, ale ja znalazłam się już pod wodą nieprzytomna :/ Kiepsko trochu, ale mniejsza z tym. 
  Debile mięli wyjebane na mojego kochanego pedauka (czyt. Andy'ego) i próbowali mnie wyłowić z wody. W tym czasie Andy się jakoś ogarnął, a gdy zobaczył, że Brides'i mnie wyciągają z wody (nadal byłam nieprzytomna) od razu podpłynął ze łzami w oczach i szybko do mnie podbiegł (Piszę to co mi opowiedziano, no bo byłam nieprzytomna xD)
* Perspektywa Andy'ego
  'Kurwa!! Zajebie, udusze !! Zgwałce !!!!!!' - krzyczałem w myślach. Strasznie się bałem o Małą. Mniejsza o to, że to trochu wina tych zjebów i trochu bardzo moja.. Kurwa!! Jak mogłem ją narazić na takie niebezpieczeństwo ?!!?!?!?! Ja pierdoleeeeeeeee !!!!!
  Ze łzami w oczach cały czas byłem przy Amy, podczas gdy Jinxx dzwonił po karetkę. Niestety żaden z nas nigdy nie robił kursu pierwszej pomocy, więc nie wiedzieliśmy co w takiej sytuacji robić. Każdy nad nią sterczał i próbował ją jakoś rozbudzić. 
  Po jakiś 2 minutach (dla mnie to była wieczność) przyjechała karetka. Ratownicy tylko okradkiem na nas spojżeli, a potem zajęli się małą. 
  Zrobili co należało do ich obowiązku. Po chwili usłyszałem kasłanie. To była mała.. Taaak!! Wreszcie otworzyła oczy i znowu oddycha !!! Zacząłem płakać jak dziecko po czym przytuliłem Małą i zacząłem płakać na jej ramieniu. Brides'i stali nad nami i .. zaczęli się przytulać. WTF?!?!?! Mniejsza z tym. 
  Ratownicy wzięli potem Małą do karetki, ja w tym czasie poszedłem do samochodu i ruszyłem za karetką (ze mną jechali Jake, Jinxx, Ash i CC). 
  *W szpitalu
  Zmartwione pedauy (czyt. Jinxx, Ash, Jake i CC) siedziały na krzesłach i wpatrywały się w ścianę. Jedynie ja stałem, czasem też troche chodziłem. Bardzo się martwiłem o Amy. Nie wiedziałem czy coś jej jest. Niby udało się ją obudzić, ale jednak została "wyłowiona" z wody nieprzytomna !!
  Po chwili przyszedł lekarz
- Jest tu ktoś z rodziny panny Amy Rogers? - zapytał się lekarz. Miałem mały problem bo nie wiedziałem czy się liczy bycie chłopakiem, więc powiedziałem:
- Jestem jej narzeczonym. - trochę mi było wstyd, że okłamałem lekarza.. Co ja niby miałem zrobić? 
- W takim razie proszę ze mną, Panie.. ?
-Biersack. Andy Biersack. - odpowiedziałem szybko.
- Dobrze Panie Biersack. Sprawa wygląda tak: Pannie Rogers nic już nie dolega. Jest zdrowa. Ratownicy szybko ogarnęli sprawę na miejscu. Dziewczyna może być jednak trochę roztrzęsiona po wypadku, więc proszę jej nie męczyć zbytnio. Załatwię tylko formalności i będzie mógł pan ją za chwilkę zabrać.
- Dobrze poczekam. - z uśmiechem i ulgą odpowiedziałem lekarzowi. - Dziękuję. -rzuciłem jeszcze idąc w stronę poczekalni.
  Kiedy doszedłem wreszcie na miejsce zauważyłem, że Brides'i nadal gapią się w tą cholerną ścianę O.o. Co w niej było takiego ciekawego?! Ja się pytam. Po chwili pedauy się na mnie spojżały i dziwnym trafem wszyscy razem jakoś telepaty-coś tam się chyba połączyli i krzyknęli:
- Co z nią?! - trochę byłem zdziwiony, ale po chwili się ogarnąłem xD
- Nic jej nie jest. Dzisiaj ją możemy zabrać. Tylko nie możemy jej nadwyrężać bo może być roztrzęsiona. - Odpowiedziałem im z poważną miną.
  Nie wiem jak oni to robią. Ale jak zakończyłem mój dialog to wszyscy znowu zaczęli się do siebie przytulać, a potem do mnie O.o WTF?!?!?! 
  Po chwili przyszedł lekarz (na szczęście wszyscy już się ogarnęli xD) i poinformował nas, że pielęgniarka zaraz przyprowadzi Małą. Wszyscy się ucieszyliśmy i z cierpliwością czekaliśmy na ich przyjście.

~

Mam nadzieję, że wam się podoba, bo ja szczerze 

mówiąc myślę, że zrąbałam trochę sprawę, ale cóż.. 

brak weny trochu doskwiera.. to dziwne, ale z jednej 

strony weny mam bardzo dużo a z drugie strony wgl jej 

nie mam xD. Nie ważne, mam nadzieję, że wam się

 chociaż podoba.. soo.. mam nadzieję na 

jakieś  pozytywne komentarze. Baju <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz